Problem gruźlicy stale jak najbardziej aktualny.
Problem gruźlicy stale kojarzy nam się z minionym stuleciem, lecz okazuje się, że jest on jak najbardziej aktualny.
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny imienia świętego Rafała w Czerwonej realizuje projekt pt. „Wczesna diagnostyka gruźlicy u mieszkańców województwa świętokrzyskiego z grup szczególnego ryzyka”.
Główną ideą naszego działania jest zarówno diagnostyka osób z grupy o potencjalnie większym ryzyku i podatności na zachorowanie, jak i zmniejszenie zapadalności na gruźlicę wśród dorosłych mieszkańców regionu. W tym celu nasz Szpital wprowadził na szeroką skalę działania z zakresu edukacji zdrowotnej i profilaktyki w tym zakresie. Gruźlica jest powszechną i potencjalnie śmiertelną chorobą zakaźną wywoływana przez prątka gruźlicy. Najczęstszą formą gruźlicy jest gruźlica płucna natomiast może ona atakować również ośrodek układu nerwowego, układ limfatyczny, układ kostno-stawowy, moczowo-płciowy jak również skórę. W Polsce na gruźlicę zarejestrowano 5487 zachorowań. 3439 przypadków odnotowano w miastach, zaś 2048 na wsi – wynika z raportu opublikowanego przez Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie. Statystycznie największa zachorowalność na gruźlicę dot. osób w wieku od 45 do 64 lat. Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w 2017 r. (ostatnie dostępne dane) na gruźlicę zachorowało na świecie 10 mln osób. W 2017 r. w krajach Unii Europejskiej i Europejskiego Obszaru Gospodarczego stwierdzono łącznie 55 tys. 337 przypadków gruźlicy. W 2017 roku zachorowało na nią 10 mln osób, a 1,6 mln osób zmarło. Każdego dnia w europejskim regionie WHO umiera z jej powodu ok. 70 osób. 24 marca 2019 roku minęło 137 lat od odkrycia przez późniejszego noblistę, Roberta Kocha, prątków gruźlicy. Ten dzień został wybrany przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) jako okazja do zwiększania świadomości społeczeństwa na temat zdrowotnych, społecznych i ekonomicznych konsekwencji gruźlicy oraz wzmocnienia wysiłków na rzecz zakończenia globalnej epidemii tej choroby. Na terenie państw należących do Unii Europejskiej (UE) i Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG) zapadalność na gruźlicę należy do najniższych na świecie (ok. 60 000 przypadków rocznie). Od czasu wprowadzenia nadzoru nad tą chorobą na poziomie europejskim w 1996 r. zapadalność spada o ok. 5%/rok. Niestety Polska znajduje się wśród 3 państw, które odpowiadają aż za 40% zgłaszanych przypadków z terenu UE. Chociaż zapadalność na gruźlicę w Polsce spada, jest wciąż wyższa niż przeciętna w państwach UE/EOG. W 2017 roku najwięcej zachorowań odnotowano w Polsce u osób w wieku od 45 do 64 lat (44,9%), najczęściej chorowali mężczyźni (71,3%). Wśród wyznaczonych przez WHO celów jest zmniejszenie o 95% liczby zgonów z powodu gruźlicy i o 90% średniej zapadalności na gruźlicę na świecie do 2035 roku, w porównaniu z rokiem 2015. Celem głównym wszystkich działań jest świat wolny od gruźlicy.
Troszkę historii.
Z zapisków historycznych wynika że Gruźlica nękała ludzkość od zawsze. Jej ślady znaleziono w szkielecie mającym 8 tys. lat. Pierwsze wzmianki o tej chorobie sięgają starożytności. Wówczas nosiła ona nazwę - suchoty. Renesansowy medyk z Girolamo Fracastoro uważał, że gruźlicę mogą przenosić zarazki, które porównywał do nasion lub zarodków. Żyjący na początku XVIII w. angielski lekarz, Benjamin Marten, także sądził, iż chorobę tę wywołuje mały stwór, który wnika do organizmu. Występowanie gruźlicy nasiliło się w XVIII w., gdy ustały epidemie dżumy, która w tamtym czasie zbierała żniwo i atakowała osoby słabe. Sprzyjał temu czas rozbudowy aglomeracji miejskich gdzie znajdowały się większe skupiska ludzkie przez co łatwiej było o zarażenie się bakterią prątka gruźlicy.
Rozważania nad tym, czy gruźlica jest wywoływana przez zarazki zapoczątkował bostoński lekarz - Henry Bowditch. W artykule Czy suchoty mogą być zaraźliwe? nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi na pytanie zawarte w tytule, jednak zwrócił uwagę na okoliczności, które mogłyby potwierdzać tę hipotezę. Do tej pory powszechne były inne teorie dotyczące przyczyn choroby. Uważano, że gruźlica może być odmianą nowotworu. Takie wnioski wyciągnięto po zaobserwowaniu guzków w płucach. Bardziej powszechny był jednak pogląd, że suchoty są skutkiem zmian genetycznych, przez co stanowią chorobę dziedziczną. Potomstwo rodziców chorych na gruźlicę miało bez wątpienia znacznie większe szanse na zachorowanie niż dzieci pochodzące ze zdrowych rodzin. Dopiero w 1868 r. Jean-Antoine Villemin opublikował wyniki swoich badań, z których wynikało, że gruźlica może przenosić się z jednego zwierzęcia na drugie. Jego hipoteza nie znalazła jednak powszechnej akceptacji w środowisku naukowym. Teorię tę zaakceptowano dopiero wówczas, gdy w 1882 r. ogłosił ją Robert Koch. Udało mu się dostrzec pod mikroskopem prątek wywołujący gruźlicę. Jego wielkość była równa dwóm lub trzem mikronom. Zaobserwował go w zmianach na płucach suchotników. Dokonanie przełomowego odkrycia i zaakceptowanie go w świecie naukowym dzieliła jednak daleka droga. Koch opublikował swoje wnioski w najbardziej prestiżowych czasopismach naukowych. Dokładnie opisał przebieg prowadzonych przez siebie eksperymentów, aby nikt nie mógł ich podważyć. Dodatkowym argumentem potwierdzającym , wiarygodność badań Kocha było to, iż już wcześniej znano go jako sumiennego badacza, który wyjątkowo dba o rzetelność swojej pracy. Mimo tego, w środowisku naukowym znalazły się utytułowane jednostki zaprzeczające stwierdzeniu, że gruźlica jest chorobą zakaźną. Nie udało im się jednak zatrzymać rewolucji. W ciągu kilkunastu miesięcy powszechnie uznano, że wnioski Kocha są prawdziwe.
W tym miejscu warto wspomnieć o prekursorach walki z tą chorobą w Polsce, którzy mieli znaczący wpływ na rozwój badań nad tą chorobą. Jednym z najsłynniejszych lekarzy zwalczających gruźlicę był łodzianin Seweryn Sterling. Leczył chorych na, utworzonym przez siebie w 1898 r., oddziale szpitala im. Izraela i Leonii Poznańskich. Uważał, że odpowiednia dieta jest najważniejszą częścią kuracji chorego. Powinna być obfita i zróżnicowana. Chory nie powinien się przejadać. Do tego zwracał uwagę na znaczenie ruchu i zalecał przebywanie na świeżym powietrzu. Apelował, aby pomieszczenia, w których przebywają chorzy, były często wietrzone. Ponadto stosował także odkrytą przez Kocha tuberkulinę. Uważnie obserwował pacjentów stosujących ten specyfik, mierzył temperaturę. Uważał, że metodę tę należy stosować jedynie na początku rozwoju gruźlicy. Rozpoczynał od podawania małych dawek, stopniowo je zwiększając, ale tylko w przypadku niewystępowania skutków ubocznych. Na naszych ziemiach także powstawały sanatoria dla suchotników. Twórcą pierwszego w 1879 r., koło Mińska Mazowieckiego, był Henryk Dobrzycki. Następne powstały w Otwocku, Zakopanym i okolicach Lwowa. Jak widać, na terenach polskich stosowano metody podobne do tych, którymi leczono na zachodzie Europy. Walka z gruźlicą była przez wieki nierówna. Choroba ta udowodniła człowiekowi, jak łatwo go pokonać.
Podsumowanie:
Liczba chorych na gruźlicę na świecie jest wciąż duża. W 2016 roku 1 mln dzieci na świecie zachorowało na gruźlicę. W niektórych regionach powszechne jest współwystępowanie gruźlicy i zakażenia HIV lub MDR-TB, gruźlica wywołana przez prątki oporne na izoniazyd i na ryfampicynę, co jest przeszkodą w globalnej walce z gruźlicą. W Polsce zapadalność na gruźlicę wszystkich postaci była w 2016 roku nieco wyższa niż w roku poprzednim (16,8 vs. 16, 7 na 100 000); na gruźlicę potwierdzoną bakteriologicznie- jak w roku 2015. Zapadalność na gruźlicę w Polsce jest wyższa niż przeciętna w krajach UE/EOG. Odsetek dzieci wśród chorych na gruźlicę, odsetek osób zakażonych HIV i przypadków MDR-TB jest w naszym kraju niższy niż przeciętne w krajach UE i EOG, co jest korzystną sytuacją. Wstępnym celem wyznaczonym krajom świata przez WHO jest zmniejszenie na świecie do 2035 roku o 95% liczby zgonów z powodu gruźlicy i o 90% średniej zapadalności na gruźlicę, w porównaniu z rokiem 2015. Cel główny wszystkich działań to świat wolny od gruźlicy. W ostatnich latach nastąpił postęp w badaniach nad gruźlicą. Trwają prace nad nowymi testami molekularnymi do szybkiego wykrywania choroby i oporności prątków na leki, badana jest użyteczność kilku nowych leków, krótszych schematów lekowych i szczepionek, które chroniłyby osoby w każdym wieku, przed wszystkimi postaciami gruźlicy.
Źródła:
1. https://historia.org.pl/
2. http://www.igichp.edu.pl/ Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie
3. https://www.who.int/ Światowa Organizacja Zdrowia WHO